SINO-GRANATOWY GĄSZCZ (relacja z koncertu Voo Voo)

Niedawno, w formie video, próbowałem – przez pryzmat uczestnictwa w koncertach w Poznaniu i w Gnieźnie – coś powiedzieć o nowym materiale Voo Voo. Padło z moich ust, między innymi, że mimo rozpiętości dynamicznej i różnorodności stylistycznej dominował określony język, idący z całym impetem na zewnątrz.Tak jakbyśmy aktualnie mieli do czynienia z serią eksplozji (nagłe…

PRZECIWNA ŚCIEŻKA (relacja z koncertu Doskocz & Lisle)

Moja relacja z Trybuną muzyki spontanicznej jest całkiem zażyła i pełna szacunku, choć też nielicho naznaczona przeciwnościami (czysto zewnętrznymi, które każdy dobrze zna) niepozwalającymi uczestniczyć w wydarzeniach Andrzeja Nowaka et consortes tak często jak bym sobie tego życzył, ale… w sobotę się udało. Paweł Doskocz & Andrew Lisle / 10.III.2019 / Spontaneous Live Series, Dragon…

ROZSTAJNY KOT (relacja z koncertu braci Oleś)

Ostatnio przeglądałem swoje wpisy z minionego roku i przyznaję: nie podoba mi się kierunek, który im nadałem. Na blogu zaczęło brakować krytycznych opinii, a to źle. Myśląc nad główną przyczyną, z której wyrósł ten stan, przypomniałem sobie słowa Gerrego Jablonskiego: zapomniałem już jak się pisze smutne piosenki, bo mam już wszystko gdzieś i po prostu…

NIEBIESKI PULS (Gerry Jablonski Band Live at the Blue Note)

Historia powstania płyty, o której dziś opowiem, zaczyna się w 2013 roku, a dokładnie w chwili gdy po raz pierwszy włączyłem – świeżo wówczas wydany – Twist of Fate. Na trasie promującej ten album słyszałem ekipę Gerrego Jablonskiego 4 krotnie i gdy po przyjeździe do domu, chcąc wrócić do tamtych chwil, nałożyłem słuchawki na uszy…

BLUE PULSE (Gerry Jablonski Band Live at the Blue Note)

The story of this record I want to tell you about today, began in 2013, at the moment I first listened to – just-released – Twist of Fate. I’ve heard four of the Gerry Jablonski’s concerts promoting this album. At home, I was trying to come back to those moments, but when I put the…

PSI DZIÓB (relacje z koncertów Raphaela Rogińskiego)

  Trwająca w tym miejscu nieubłaganie – prawie dwa miesiące – cisza, była potworna. Absolutnie nie potrafiłem sobie z nią poradzić, a wraz z jej nadejściem opuściła mnie również… może nie łatwość – bo pisanie to od zawsze walka lub co najmniej szamotanina – ale poczucie, że dokądś z kolejnymi zdaniami dotrę.  To zresztą ciekawe, że szansa…

VOLTAGE & WATER (review of the Gerry Jablonski Band concert)

I will not exaggerate to say that I was worried sick when I was thinking about this concert. My affection for them is still strong (over the last few days before the show I was literally breathing thoughts about it), but after the band’s last visit in Poland, I couldn’t help thinking that their performance…