ANI KROKU – kilka słów o płycie Favorite Duets Sławka Janickiego

Na początek kilka cytatów: Hania Piosik: „zawsze kiedy improwizuję z jakąś grupą ludzi i między nami dochodzi do spiętrzenia emocji, które pejoratywnie można by spłaszczyć do poziomu seksualnego, czyli: występuje, pewnego rodzaju, budowanie gry wstępnej, następnie przeżywanie ekstaz i później punkt docelowy… i właśnie dla mnie to nie jest punkt docelowy. Ten szczyt w muzyce…

PODSUMOWANIE KONCERTOWE 2018

Nie wiem ile razy już coś podobnego pisałem, ale ponieważ wciąż tak uważam, to powtórzę – podsumowania są nieco w poprzek mojemu podejściu do muzyki. Kojarzą mi się z wyciąganiem bardziej ogólnych wniosków, służących jakimś porównaniom, syntezom i diabli wiedzą czemu jeszcze. Znam ludzi, którzy to świetnie robią i niech tak robią dalej; sam chętnie…

NOTATKA #6 (trochę historii)

Przyznaję, że miałem pewien problem ze swoją muzyczną historią. Wychowałem się głównie na hard i prog-rocku, z przełomu lat ‘60 i ‘70 (z pewną domieszką glamu) i zespole Metallica, jako jedynym przedstawicielu metalu o którym mogę powiedzieć, że go naprawdę słuchałem (no dobra, jeszcze istotną pozycję miał Rammstein, Judas Priest czy przez chwilę – rany…

NAUCZYĆ PRAWDZIWOŚCI (rozmowa ze Sławkiem Janickim)

Niedawno o jego grze pisałem tak: „gdy wzbudzał wyraźne zatrzęsienia, nie mogłem uciec od przedziwnego obrazu: tak jakby w wyniku kolejnych szarpań spod ziemi próbowało się wydostać jakieś dzikie zwierzę, ale ta aktywność w niczym nie przypominała typowego procesu przebijania bariery środowiska naturalnego. Było to raczej nieustanne osłabianie grubej warstwy betonu, po której złamaniu przed…

PODSUMOWANIE KONCERTOWE 2017

Znam ludzi, których końcoworoczne listy koncertowe są wielokrotnie dłuższe, ale dla mnie to i tak bywało doświadczenie graniczące z szaleństwem. Ze dwa razy zastanawiałem się nawet, czy aby nie zostałem poza tę granicę wypchnięty, ale nie. Miałem też jakiś czas temu okazję zapytać Waldemara Kuligowskiego o pewien – dręczący mnie nieustannie – konflikt, mianowicie, czy…

MNOGI SKOWYT (relacja z koncertu Mazzoll & Arhythmic Perfection)

Dawno nie napisałem tutaj nic krytycznego i trochę mnie to uwiera, ale nic nie poradzę. Dziś będzie tak samo (albo nawet bardziej), ponieważ miało miejsce spektakularne wydarzenie. Mazzoll & Arhythmic Perfection / 18.11.2017 / Filharmonia im. Mieczysława Karłowicza w Szczecinie To wielka wartość – zderzyć się z jakąś konstelacją ludzi po raz pierwszy i natychmiast poczuć…