Tę grupę uwzględniłem w czołówce zeszłorocznego podsumowania, choć – pozornie – nie powinienem był. Od kilku lat zdarza mi się (mniej lub bardziej dosadnie) podkreślać: że głos – przez to jaką rolę i funkcję zwykle w muzyce pełni – najmniej mnie w niej interesuje; że precyzyjne aranżacje czy utarty schemat zwrotka / refren, nawet jeśli…
PODSUMOWANIE KONCERTOWE 2018
Nie wiem ile razy już coś podobnego pisałem, ale ponieważ wciąż tak uważam, to powtórzę – podsumowania są nieco w poprzek mojemu podejściu do muzyki. Kojarzą mi się z wyciąganiem bardziej ogólnych wniosków, służących jakimś porównaniom, syntezom i diabli wiedzą czemu jeszcze. Znam ludzi, którzy to świetnie robią i niech tak robią dalej; sam chętnie…
OSTRA REAKCJA (rozmowa z Maciejem Gemingiem)
Wrzucanie wywiadu ze sobą – na własnym blogu – wydaje mi się dalece niestosowne. Z drugiej strony, nie mam zamiaru ukrywać, że była to dla mnie bardzo ważna rozmowa, a szukanie innego miejsca, które zgodziłoby się na publikację naszej – z Tomkiem Malewiczem – wymiany, przekracza (w tej chwili) moje możliwości i wydaje się też…
PĘKAJĄCY WIATR (relacja z koncertu Sławka Janickiego z Kazuhisą Uchihashim / Mózg Festival 2018)
Zupełnie na poważnie – od pewnego czasu każda wizyta w Mózgu, to dla mnie święto. Staram się (ostatnio) nie szafować podobnymi terminami zbyt często, ale w tym wypadku, naprawdę, nie mam wyjścia. Już sama przestrzeń klubu to zapowiada – zawsze czuję się w niej jak u siebie: najchętniej rzuciłbym klucze i portfel na stół, położył…
ROZSTAJNY KOT (relacja z koncertu braci Oleś)
Ostatnio przeglądałem swoje wpisy z minionego roku i przyznaję: nie podoba mi się kierunek, który im nadałem. Na blogu zaczęło brakować krytycznych opinii, a to źle. Myśląc nad główną przyczyną, z której wyrósł ten stan, przypomniałem sobie słowa Gerrego Jablonskiego: zapomniałem już jak się pisze smutne piosenki, bo mam już wszystko gdzieś i po prostu…
NOTATKA #7 (nagranie koncertowe Mełech / Więckowski / Ramberg)
Są takie składy, których nie miałem okazji usłyszeć i naprawdę żałuję. Nie mam tutaj na myśli jakichś niedostępnych legend – jak na przykład Hendrixa w 67 – tylko ułożeń, będących przez moment na wyciągnięcie ręki, gdy wystarczyło ją tylko nieco rozruszać, lub naprężyć, by po nie sięgnąć. To bezsprzecznie jedno z nich i nie wiem…
NOTATKA #6 (trochę historii)
Przyznaję, że miałem pewien problem ze swoją muzyczną historią. Wychowałem się głównie na hard i prog-rocku, z przełomu lat ‘60 i ‘70 (z pewną domieszką glamu) i zespole Metallica, jako jedynym przedstawicielu metalu o którym mogę powiedzieć, że go naprawdę słuchałem (no dobra, jeszcze istotną pozycję miał Rammstein, Judas Priest czy przez chwilę – rany…
NOTATKA #5 (wspomnienie Tomasza Stańki)
Właśnie dotarła do mnie wiadomość, że Stańko nie żyje. Moja relacja z jego muzyką, była taka jak lubię najbardziej – aktualna i intensywna. Wiedziałem kim jest, jak długo funkcjonuje na scenie, że jest gigantem, ale tak naprawdę… Niespecjalnie mnie to obchodziło. Zawsze naczelne znaczenie miało żywe zderzenie, dlatego na jego koncerty w Poznaniu i Jarocinie…